Wspomnienia i refleksje 90(prawie)latka
Tadeusz Swinecki
Publisher: | My Book |
Size, pages: | A5 (148 x 210 mm), 244 pages |
Book cover: | soft |
Publication date: | November 2007 |
Category: | Biographies & Memoirs |
ISBN:
978-83-7564-001-4
39.00 zł
ISBN:
978-83-7564-070-0
25.00 zł
Od autora: Potrzeba było wielu lat, abym mógł zrealizować swoje marzenia i zobaczyć te miejsca, w których przebywałem podczas wojny pod jedną i drugą okupacją, i gdzie poznałem i pokochałem dobrych i szlachetnych ludzi. A dzięki Opatrzności Bożej oraz ich pomocy – przeżyłem.
Serce odczuwało konieczność odwiedzenia drogich miejsc i odszukania śladów przeszłości. Czas i źli ludzie zrobili swoje. Utwierdziłem się w przekonaniu, że Sowieci zacierali starannie ślady polskości na tej ziemi, a nacjonaliści ukraińscy – bestie w ludzkim ciele – wymordowali pod koniec wojny i po wojnie tysiące niewinnych ludzi, bezbronnych kobiet i dzieci, tylko dlatego, że byli Polakami. Potwierdza się to choćby na przykładzie Puźnik w powiecie buczackim. W poszukiwaniu prawdy trafiłem do Klubu „Podole” w Warszawie i dzięki pani prezes Irenie Kotowicz otrzymałem ją: w ciągu jednej tylko nocy, 13 lutego 1945 roku banderowcy wymordowali w Puźnikach 120 osób. Dzięki Opatrzności i kontaktom teścia, które pozwoliły nam wyjechać wcześniej, nas ten los ominął. Na otrzymanym wykazie pomordowanych Puźniczan znajduję nazwiska ludzi, których znałem osobiście. Miejscowość została dosłownie starta z powierzchni ziemi.
Często wracam myślami do dawnych lat. W pamięci i przed oczami stają koledzy i przyjaciele – zawsze zaliczałem przyjaźń do wartości, dla których warto żyć.
Zrobiło się pusto. Odeszli „starzy druhowie”. Modlę się za Ich dusze, a liczba jest duża.
Zachęcony i dopingowany przez córkę Bożenkę do napisania tych wspomnień, jako klasyk rozpocząłem je od słów Platona, a zakończyć pragnę słowami Horacego, wypowiedzianymi przez doktora Judyma: „non omnis moriar…”.