Epoka, w której obecnie żyjemy, wśród wielu zalet ma też i tę, że nie sposób jest się w niej nudzić. Dwa wieki temu, w czasach przed wynalezieniem telegrafu czy kolei żelaznej, nasi przodkowie żyli w odseparowanych przestrzenią miejscach na globie, z rzadka tylko nawiedzani przez wieści z odleglejszych krajów, często jedynie w postaci wzmianek o egzotycznych ciekawostkach. Życie w takim świecie też miało swoje dobre strony, ale nieraz mogło się pewnie wydawać aż nadto stabilne i przewidywalne. Dziś już nie mamy takiego problemu. Rewolucja w dziedzinie komunikacji i telekomunikacji złączyła nas w jedną wielką globalną wspólnotę i jako członkowie tej wspólnoty jesteśmy co dzień zalewani przez potężny strumień informacji o nowych faktach, które choć często zachodzą gdzieś na drugim końcu świata, mogą mieć rychły, bezpośredni i nieraz niewesoły wpływ na nasz los. Bezlik tych zdarzeń; skomplikowane, a często ukryte relacje między nimi; tempo, w jakim zachodzą – wszystko to sprawia, że otaczająca nas rzeczywistość sprawia wrażenie jakiegoś niezrozumiałego i niebezpiecznego chaosu, w którym nie sposób przewidzieć, co się za chwilę wydarzy. To wrażenie chaosu zniechęca do tego, by próbować zrozumieć zachodzące wypadki, przewidywać ich dalszy przebieg, a już na pewno odbiera nadzieję, że wypadkami tymi uda się pokierować w taki sposób, by stworzyć dla nas jakąś sensowną przyszłość.
W sytuacji, gdy ciężko jest się rozeznać w teraźniejszości, a przyszłość wydaje się totalnie nieodgadniona, oglądanie się wstecz, przyglądanie się zdarzeniom z przeszłości i wyciąganie z nich wniosków na przyszłość wydaje się być już kompletną stratą czasu. W niniejszej książce zawartych jest kilkanaście tekstów, które próbują wykazać, że wcale tak nie jest – że wiedza o przeszłości jest podstawą do tego, by zrozumieć teraźniejszość, a dzięki temu zrozumieniu, przez świadome, sensowne działanie na różnych poziomach, pozytywnie wpłynąć na kształt naszej przyszłości. Wiedza o historii daje nam wiele przykładów sukcesu takiej aktywnej postawy – daje też wiele przykładów smętnego losu społeczności, które postanowiły po prostu biernie czekać na los, który przyszłość przyniesie.
Niniejsza książka stanowi zestawienie kilkunastu artykułów mojego autorstwa, w większości już opublikowanych (głównie na łamach miesięcznika „Dziś”), ale także takich, które światła dziennego jeszcze nie miały okazji ujrzeć. Artykuły powstawały w dłuższych odstępach czasu i dotyczą różnych z pozoru tematów, ale wszystkie one w jakimś stopniu odnoszą się do jednego podstawowego pytania: „w jaki sposób możemy sprawić, by rozwój naszej cywilizacji przestał być bezwolnym dryfem, a stał się świadomą podróżą w obranym zawczasu kierunku?”. Moja własna odpowiedź na to pytanie, która – jak mi się zdaje – wynika łącznie z treści poszczególnych tekstów, wydała mi się znacznie łatwiejsza do zrozumienia w sytuacji, gdy wszystkie te teksty da się przeczytać razem. Nietrudno było też wpaść na pomysł, że sens mojej próby odpowiedzi byłoby czytelnikowi jeszcze łatwiej poznać i ocenić, gdyby na samym wstępie takiego zestawienia znalazł się tekst uwypuklający jej najważniejsze elementy. Tym sposobem zaczął powstawać pierwszy z artykułów zawartych w niniejszej książce: Trzy uwagi na temat przydatności wiedzy o historii, który jednak z krótkiego wstępu rozrósł się do sporawego eseju zajmującego się wartością, jaka tkwi w wiedzy o historii, czy też inaczej rzecz ujmując, w znajomości, prócz naszej osobistej biografii, także biografii gatunku, do którego należymy.
Kolejne trzy artykuły: Historia pewnej eksplozji, czyli krótka historia nacjonalizmu (opublikowany wcześniej w periodyku „Sprawy narodowościowe” Zeszyt 39 z 2011 r.), Wolność, równość, braterstwo, czyli jak europejskie lewactwo stworzyło współczesny świat oraz Szkodliwe mity Eurabii dotyczą próby szerszego spojrzenia, właśnie przez pryzmat historii, na trzy ważne zjawiska dzisiejszej epoki: budzący się na nowo nacjonalizm, słabnącą lewicę i zagrożenie wojującym islamem. Nie jest żadnym odkryciem, że są to zjawiska ściśle powiązane – ze sobą nawzajem, ale przede wszystkim z powszechnym w skali globu poczuciem postępującego kryzysu, chaosu i szykującego się przesilenia. I tak jak narastanie skrajnego nacjonalizmu oraz wzrost znaczenia wojującego islamu stanowią, w dwóch różnych częściach świata, drastyczny wyraz protestu zwykłych ludzi wobec niedogodności wiążących się z zachodzącą wielką zmianą, tak też osłabienie lewicy jest objawem osłabienia dotychczasowego establishmentu, obarczanego winą za bezradność wobec postępujących przemian.
Wymienione cztery wstępne artykuły powstały stosunkowo niedawno, a przy tym dotyczą tematów ogólniejszych, więc autorowi ciężko się w nich dopatrzyć jakiejś dezaktualizacji. Kolejnych osiem tekstów pochodzi już z lat wcześniejszych i dotyczy tematów bardziej szczegółowych, przez co pozostały aktualne nie zawsze w jednakowym stopniu. Wszystkie one odnoszą się jednak do wskazanej wcześniej podstawowej kwestii, a konkretnie do trzech różnych poziomów działania, w ramach których ludzie już dziś (z mniejszym lub większym sukcesem) starają się – przede wszystkim poprzez oddziaływanie na sferę gospodarczą – sterować kierunkiem, w którym rozwija się cywilizacja.