Drodzy Czytelnicy!
Zapewne każdy z Was, tak jak ja, zastanawiał się choć przez chwilę nad pewnym, wydawałoby się niewytłumaczalnym, zjawiskiem: dlaczego jednym udaje się w życiu osiągnąć sukces − nawet bez wysiłku – a innym nic nie wychodzi pomimo usilnych starań i ciężkiej pracy. Znacie takich ludzi? Pewnie tak, jeśli nie osobiście, to z telewizji, doniesień prasowych czy plotek w gronie znajomych. Oczywiście próby tłumaczenia takiego zjawiska pojawiają się natychmiast w każdej głowie: ma szczęście, los mu sprzyja, Bóg nad nim czuwa, przypadek… Mnie udało się zdefiniować ten sprzyjający los, przypadek czy czuwanie Boga. Udało mi się zbudować koncepcję osiągania zamierzonych celów i kierowania własnym życiem bez nadmiernego wysiłku, potu, i co najważniejsze, bez pudła!
Po latach pracy terapeutycznej i obserwacji jednostkowych historii zaczęłam patrzeć na życie człowieka w znacznie szerszym kontekście. Poszukując rozwiązań konfliktów zgłaszanych podczas sesji, coraz częściej dostrzegałam charakterystyczne, ale jednocześnie bardziej uniwersalne cechy wspólne, wskazujące na poziom osobistego zadowolenia. Wychodząc z ogólnego założenia, że każdy jednostkowy problem jest różnicą pomiędzy stanem obecnym a stanem oczekiwanym, łatwiej było uchwycić niektóre zależności i konsekwencje, jakie z nich wynikały. Powoli zaczynałam dostrzegać istotę i skutki specyficznych czynników wpływających na to, jak żyjemy i dlaczego tak, a nie inaczej. W związku z tym, obszar moich zainteresowań z biegiem czasu pogłębiał się, zahaczając o inne obszary wiedzy mające znaczenie dla jakości naszej egzystencji. Koncepcja, która w pewnym momencie zaświtała w mojej głowie, zaczęła z biegiem czasu nabierać konkretnych kształtów, a proces sprawdzania jej wyników przeszedł moje oczekiwania. Podczas kolejnych sesji terapeutycznych włączałam metodę pracy opierającą się na nowych przypuszczeniach i obserwowałam efekty. Zanotowałam znaczną poprawę jakości życia u swoich klientów, a wysoki stopień ich zadowolenia potwierdził moją nowatorską koncepcję i wynikające z niej założenia.
Wracając do meritum, zacznę od kilku ważnych dla wszystkich pytań:
1. Czy zawsze można osiągnąć cel i zaspokoić własne pragnienia?
2. Czy można odmienić swój nieciekawy los i zmienić tak zwane przeznaczenie?
3. Czy zawsze można swoje życie uczynić lepszym i szczęśliwszym?
Na wszystkie te pytania odpowiedź brzmi – tak!
Przyjmijcie, chociaż na początku, takie założenie, a postaram się przekonać Was, że jest to możliwe. Zrozumiecie, dlaczego jednym lepiej układa się w życiu niż innym i jak zostać tym pierwszym. Przedstawię Wam sposób na osiągnięcie zamierzonych celów i spełnienie marzeń, sposób skuteczny i wbrew pozorom niewymagający dużego wysiłku. To będzie tylko zmiana toru myślenia − jak przesunięcie zwrotnicy dla pojazdu jadącego po szynach. Będziecie tym samym pojazdem, tylko wyruszycie inną drogą do swojego celu, drogą na skróty i bez zbędnych przeszkód.
Zgodzicie się ze mną, że każdy człowiek pragnie mieć szczęśliwe i wolne od trosk życie. Co prawda definicja szczęścia może być różna, w zależności od indywidualnego punktu widzenia, ale zasadnicze wartości składające się na zadowolenie z życia są dla wszystkich podobne, co najwyżej kolejność ich uszeregowania jest odmienna. Dlatego swój opis kreowania pożądanej rzeczywistości oprę tylko na trzech głównych dążeniach większości ludzi. Dążeniach, o które ludzie modlą się, o które pytają wróżki, o których marzą przed zaśnięciem. Mam na myśli: zdrowie, pieniądze i szeroko pojęte związki z innymi ludźmi. O inne wartości czy potrzeby zadbacie już sami, wzorując się na omówionych dziedzinach i szczegółowym opisie specyficznych zależności.
Jak wcześniej nadmieniłam, od dawna zastanawiałam się, dlaczego niektóre marzenia tak szybko się spełniają, chociaż ich realizacja wydaje się zakrawać na cud, a inne wciąż pozostają w sferze pragnień, pomimo wysiłków podejmowanych w kierunku ich urzeczywistnienia. Teraz już wiem, co decyduje o sukcesie, a co o porażce, i tą wiedzą chcę się z Wami podzielić.
To, co przeczytacie w tej książce, jest ogólną regułą i strategią do wykorzystania w każdej jednostkowej i osobistej historii niezależnie od punktu, w jakim znajduje się człowiek. To znaczy, że nie jest istotne, w jakim miejscu swojej linii życia jesteście w obecnej chwili. Nieważne, jak zła czy jak dobra jest teraz Wasza sytuacja. Rozwiązania, które proponuję, mają spełnić wszystkie oczekiwania i zaspokoić różne pragnienia. Po prostu każdy może mieć lepiej, niż ma w danym momencie. Zdaję sobie sprawę, jak bajkowo i wręcz nieprawdopodobnie to brzmi, ale gdy spróbujecie skorzystać z mojego projektu, sami przekonacie się, że wszystko jest możliwe, a szczęśliwe zakończenie każdej bajki leży w waszych rękach, a dokładniej w głowach.
Zadanie, jakie postawiłam przed sobą, to opisanie tego zadziwiającego modelu rzeczywistości i jego praktycznego zastosowania w sposób jak najbardziej zrozumiały i przystępny oraz przekonanie wszystkich do wprowadzenia w życie właściwie jednej prostej zasady. Tę zasadę będę często powtarzała, żeby pokazać, w jak szerokim zakresie i w każdym aspekcie naszego życia potrzebna jest zmiana myślenia i pojmowania rzeczywistości, w której przyszło nam egzystować. To nie będzie praca nad sobą i mozolna zmiana nawyków czy zachowania, bo książek zawierających takie sugestie jest na rynku wystarczająca ilość. Ja proponuję tylko jedną zasadniczą zmianę, dotyczącą naszych myśli i wyobrażeń, a jedynym wysiłkiem będzie przyjrzenie się własnym myślom i sprawdzenie na bieżąco efektów drobnej, choć fundamentalnej w skutkach modyfikacji. Sami będziecie zadziwieni, jak wszystko pasuje do teatru zwanego życiem, a to, czy sztuka jest dramatem czy komedią, zależy tylko od charakterystycznego punktu widzenia.
Założenia teoretyczne mojego projektu stanowią oczywiście pewną hipotezę i nie jest konieczne akceptowanie i zgadzanie się ze wszystkim, co stanowi fundament konkretnych wskazówek. Założenia te wyrosły bowiem na gruncie fenomenologicznym, przy dość wnikliwej, ale raczej amatorskiej znajomości niektórych doniesień z dziedziny fizyki i kosmologii. Niemniej działanie tej hipotezy manifestuje się realnym i fizycznie namacalnym dowodem skuteczności, więc szczegóły podstaw teoretycznych czy profesjonalnych odniesień pozostawiam specjalistom i fachowcom odpowiednich dziedzin nauki. Nie umniejsza to w żadnym stopniu koncepcji ogólnej i jej mechanizmowi działania, jedynie forma niektórych warunków może wyłaniać się z innych oddziaływań czy interakcji.
Moja koncepcja dotyczy pojęcia świadomości i jej ścisłego związku z jakością naszego życia. Nazwałam ją Koncepcją Świadomego Urzeczywistnienia, bo łączy nasze myśli i uczucia z ich materialną manifestacją w świecie, w jakim przyszło nam egzystować. Udało mi się dostrzec szerszy kontekst tego, co zwiemy świadomością, a praktyka pokazała, że wszystkie założenia z niego wynikające sprawdzają się w każdym aspekcie naszego życia.
Nie spotkałam nigdzie takiego spojrzenia na pojęcie świadomości i związanego z nim projektu oddziaływania na naszą rzeczywistość, ale zakładam, że możliwe jest rozpatrywanie podobnych wniosków i hipotez przez nieznane mi źródła. Jeśli tak, to z góry przepraszam za przywłaszczenie sobie prawa do nazywania tej koncepcji moją.
Chcę powtórzyć jeszcze raz, że zasadniczym celem tej książki jest przekonanie każdego czytelnika do sprawdzenia działania i skuteczności pewnego modelu świata. Modelu, w którym marzenia zawsze się spełniają, a zdanie − chcę być zdrowy, piękny i bogaty – może stać się rzeczywistością. W licznych przypadkach taka rzeczywistość już zaistniała i dlatego ośmielam się zachęcać Was do przeprowadzenia wszystkich zmian, które proponuję. Jedyne zadanie, jakie stawiam przed Wami, to przyjrzenie się swoim myślom – tym, które mają związek z przeszłością, teraźniejszością i przede wszystkim tym myślom, które wybiegają w przyszłość. Jeśli przy tej okazji zdobędziecie się na krótką refleksję i zauważycie związek tego, co macie w głowach, z tym, co widzicie wokół siebie, to będzie pierwszy krok na Waszej nowej ścieżce życia. Ta ścieżka zaprowadzi Was na sam szczyt góry uformowanej z osobistych celów, planów i marzeń. To nie będzie mozolna wspinaczka, lecz przyjemna wędrówka łagodnym szlakiem wśród malowniczych krajobrazów i pięknych tarasów widokowych. Zapraszam wszystkich chętnych na tę emocjonującą wyprawę w poszukiwaniu własnej krainy szczęścia.
Przepraszam wszystkie czytelniczki za używanie głównie rodzaju męskiego w różnych zwrotach i przykładach, ale zależy mi na jak najbardziej prostym i krótkim opisie całej koncepcji.