Jak urobić każdego, czyli mroczne odsłony perswazji
Maciej Stelmach
Wydawca: | My Book |
Format, stron: | A6 (105 x 148 mm), 117 str. |
Rodzaj okładki: | miękka |
Data wydania: | marzec 2006 |
Kategoria: | poradniki |
ISBN:
83-89770-44-X
18.00 zł
ISBN:
978-83-7564-410-4
9.90 zł
Słowa klucze
Odpowiednio dobrane słowa potrafią zabijać najjaśniejsze marzenia innych, zepsuć najlepszy nastrój, cisnąć o ścianę i rozbić na najmniejsze szczątki. Szczątki, z których nie będzie co zbierać. Słowo ma tak niesamowity potencjał perswazji, że byłoby ogromnym zaniedbaniem nie wspomnieć o ich potędze. Odpowiednio dobrane słowa, nacechowane dużym ładunkiem emocjonalnym, jak „haniebny”, „sprawiedliwy”, „kłamstwo”, „oszustwo” są z dużym powodzeniem stosowane chociażby przez polityków w konfrontacji ze swoimi konkurentami na antenie telewizji. Ogólna zasada jest następująca. Gdy konkurent mówi, że się pomylił, mówimy, że to świadczy o tym, że oszukuje społeczeństwo. Co jakiś czas wspominamy, że być może i jego racje są słuszne, zresztą to „nie nasze zadanie decydować, czy poseł dopuszcza się teraz kłamstwa czy nie…” Zgodnie z zasadą „zarzucić go błotem, i tak coś na nim pozostanie”. Słowa mocno nacechowane ładunkiem emocjonalnym doskonale się sprawdzają w uwypukleniu czyichś lub czegoś cech negatywnych. Słowa te są stosowane na wyrost po to, by przelać na konkurenta ich negatywne asocjacje i wyraźny wydźwięk. Człowiek jest na nie wyczulony do tego stopnia, że są one natychmiast wychwytywane i pobudzają myśli odbiorcy w odpowiednią stronę.
Przykłady zastosowania strategii:
„Nie wiem, czy nie dopuszcza się pan w tym momencie oszustwa. Będę musiał sprawdzić prawdziwość pana analiz u naszych specjalistów!”
„Proszę popierać swoje opinie wystarczającą ilością dowodów, gdyż inaczej nasi słuchacze mogą pomyśleć, iż pan kłamie!”
„Wprowadziliśmy tę zasadę, aby uniknąć ewentualnych oszukańczych rozgrywek i kłamliwych oświadczeń ze strony naszej opozycji.”